Red Bull Mobile
1 zł
Pierwszy miesiąc subskrypcji za 1 zł
∞ internet
Nielimitowany Internet na pół roku
Bez limitu
Nielimitowane rozmowy, SMS-y i MMS-y w kraju i w roamingu w UE
40 zł
40 zł za subskrypcję na 30 dni. Cena uwzględnia rabat 5 zł za zgody marketingowe

Czy warto patrzeć na testy wydajności smartfonów?

Porady

Czy warto patrzeć na testy wydajności smartfonów?

Czy warto patrzeć na testy wydajności smartfonów? To pytanie zadaje sobie wiele osób, które planują zakup nowego telefonu. Z jednej strony bowiem testy wydajności mogą pomóc w wyborze smartfona i wybrać taki, który spełni nasze potrzeby i oczekiwania. Z drugiej jednak nasuwa się pytanie: czy faktycznie rankingi najwydajniejszych smartfów są wiarygodne i warte uwagi? Dziś  przeanalizujemy zalety i wady takich testów oraz weźmiemy pod lupę różnej maści benchmarki. To pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie, czy warto patrzeć na testy wydajności smartfonów?

Czym są testy wydajności smartfonów?

Testy wydajności smartfonów to jedna z metod, która pozwala na porównanie wydajności różnych urządzeń. Polegają one na przeprowadzeniu szeregu testów syntetycznych, które mierzą szybkość działania procesora, ilość dostępnej pamięci RAM, moc obliczeniową karty grafiki, szybkość transferu danych, wydajność baterii i innych czynników wpływających na wydajność urządzenia.

Testy wydajności są często przeprowadzane przy pomocy specjalnych aplikacji, nazywanych potocznie benchmarkami. Więlszość popularnych benchmarków, takich jak AnTuTu, Futuremark, Geekbench i 3DMark, oferuje zaawansowane narzędzia do testowania różnych aspektów wydajności. Są wśród nich m.innymi szybkość procesora, wydajność graficzna, pamięć operacyjna i pamięć masowa. Zazwyczaj jednak aplikacje mierzą wydajność całego urządzenia, a wyniki są przedstawiane w postaci sumy punktów. Na podstawie zdobytej punktacji tworzone są rankingi najwydajniejszych smartfonów. W teorii odzwierciedlają one różnice wydajności urządzeń i dają możliwość porównania mocy różnych smartfonów.

Jakie są zalety benchmarków?

Jedną z zalet testów wydajności jest to, że pozwalają one na dokładne porównanie wydajności różnych smartfonów. Testy takie są przeprowadzane zawsze w taki sam sposób. Dzięki temu można sprawdzić, które urządzenie działa szybciej i bardziej płynnie, a które ma większe problemy z przetwarzaniem danych i odpowiadaniem na polecenia użytkownika.

Benchmarki są szczególnie przydatne dla osób, które potrzebują szybkiego i wydajnego smartfona, na przykład do gier mobilnych, edycji wideo czy pracy z dużymi plikami. Kolejną zaletą testów wydajności jest to, że pozwalają one na porównanie urządzeń z różnych klas cenowych. Dzięki temu można wybrać tani smartfon, który działa szybciej i płynniej niż droższy model.

Niestety testy wydajności smartfonów mają również wady

Testy wydajności smartfonów nie są jednak bezbłędne i mają również swoje wady. Jedną z nich jest to, że nie zawsze odzwierciedlają one rzeczywiste doświadczenia użytkownika. Testy wydajności przeprowadzane są w specyficznych warunkach, które nie zawsze odpowiadają rzeczywistym warunkom użytkowania smartfona.

– Różne warunki wpływają na wyniki testów wydajności

Jedną z wadów benchmarków jest to, że użytkownicy przeprowadzają je w różnych warunkach, również tych związanych z pogodą i temperaturą. Wszelkie urządzenia mobilne mają bowiem preferowaną temperaturę pracy i mogą zachowywać się bardzo różnie w przypadku odstępstwa od tej normy. Przykładem może być choćby wysoka temperatura, która spowolni urządzenie, którego celem będzie niedoprowadzenie do przegrzania. To samo dotyczy zbyt niskich temperatur, które mogą negatywnie oddziaływać na pracę akumulatora. Różnice w testach mogą wynikać również z dużego obciążenia sieci, lub jej słabego zasięgu.

Testy laboratoryjne receptą na wady? Niekoniecznie!

Wydawać by się mogło, że rozwiązaniem tego problemu byłoby robienie testów laboratoryjnych, które będą przeprowadzane zawsze w tych samych warunkach. Warto jednak pamiętać, że testy wydajności są jedynie punktem odniesienia. Rzeczywista wydajność smartfona może różnić się w zależności od sposobu, w jaki korzystamy z urządzenia. Testy wydajności przeprowadzane są w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych – nie będą więc odzwierciedlać testów przeprowadzanych podczas użytkowania w rzeczywistych warunkach. W życiu codziennym korzystanie z urządzenia zależy od wielu czynników. Są wśród nich takie jak: liczba aplikacji działających w tle, jakość sygnału sieciowego, temperatura otoczenia, a nawet styl użytkowania.

Testy syntetyczne nie odzwierciedlają realnego użycia

Kolejną wadą testów wydajności jest to, że nie wszystkie testy są równie ważne. Niektóre benchmarki skupiają się na jednym elemencie i obciążają one konkretny element urządzenia sprawdzając wyłącznie jego wydajność, po czym innym benchmarkiem obciążany jest kolejny podzespół i kolejny… Takie sytuacje przy normalnym użytkowaniu zdarzają się wybitnie rzadko, a można powiedzieć, że praktycznie i wcale.

Dlatego też dużo ważniejsze od syntetycznych benchmarków mierzących wydajność konkretnego podzespołu, dużo ważniejsze mogą być testy rzeczywistego użytkowania, oceniana jest wydajność urządzenia w kontekście rzeczywistych scenariuszy użytkowania. Jednak i tu czycha pewna pułapka, ponieważ tego typu testy mogą dawać różne wyniki przy różnych systemach, czy też nakładkach systemowych – a także wspominanych już wcześniej warunkach zewnętrznych.

Próby oszustwa benchmarków

Niektórzy producenci wprowadzali wątpliwe moralnie praktyki. Na przykład podczas korzystania z benchmarków zwiększały wydajność swoich komponentów do maksimum (na przykład taktowanie procesora). Przez tego typu zachowania testy wydajności nie były wiarygodne. Urządzenia w codziennym użyciu nie zbliżały się mocą do wyników, które sugerowałby benchmarki. Wielu ekspertów i konsumentów krytykowało producentów za tego typu działania. Twierdzili oni, że jest to manipulacja wynikami benchmarków i celowe wprowadzanie użytkowników w błąd. To pokazuje, że wyniki tego typu testów nie zawsze odzwierciedlają faktyczną moc urządzeń.

Benchmarki nie mówią o wielu ważnych kwestiach

Inną wadą testów podzespołów jest to, że nie biorą one pod uwagę takich czynników, jak jakość wykonania, trwałość i niezawodność urządzenia. Benchmarki skupiają się wyłącznie na szybkości działania i wydajności. Tymczasem inne czynniki, takie jak wytrzymałość na upadki, odporność na wodę i pył czy jakość wykonania są też ważne.

Testy wydajności mimo to pozostają ważną kwestią dla wielu użytkowników

Podsumowując, testy wydajności smartfonów są dla wielu konsumentów ważnym narzędziem, które pomaga im w porównaniu wydajności różnych urządzeń. Jednak praktyka pokazuje, że należy pamiętać, że testy wydajności mają swoje ograniczenia. Nie biorą pod uwagę innych ważnych czynników, takich jak jakość wykonania, trwałość i niezawodność urządzenia.

Warto również pamiętać, że rzeczywista wydajność smartfona może różnić się w zależności od sposobu, w jaki korzystamy z urządzenia, czy nawet od nieuczciwych praktyk producenta. Dlatego nie warto przykładać przesadnie dużej wagi do wyników testów wydajności. Dużo ważniejsze mogą okazać się jednak wyniki testów różnych recenzentów, którzy sprawdzają działanie telefonu w realnych warunkach.

udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest

Zobacz również

Najlepsze miniseriale na Netflixie 

Każdy zna seriale na Netflixie. Większość z nas lubi sobie coś czasem obejrzeć. Wiadomo jednak – że to czasochłonna i wciągająca rozrywka! Nie trzeba jednak ryzykować zarwanych nocy, jeśli zamiast zwykłych seriali, wybierzesz miniseriale. Seriale z platform streamingowych wyparły prymat

przeczytaj artykuł »

Wszelkie sprawy załatwisz za pomocą chatu w aplikacji Red Bull MOBILE. Jeżeli nie masz aplikacji to:

Skanuj QR kod

Zeskanuj kod aparatem w swoim smartfonie, żeby pobrać aplikację.